Kiedy w zeszłym tygodniu Ada ze Scandinavian Home zapytałam mnie, czy to możliwe, że widziała moją jadalnię w
magazynie wnętrzarskim przez chwilę miałam wątpliwości. Ale szybko
przypomniałam sobie wymianę mailową z Olą z Apetycznego Wnętrza i już
wiedziałam, że tak, pierwsza publikacja naszego mieszkania ujrzała światło
dzienne. A to wszystko w „Świecie Rezydencji Wnętrz i Ogrodów”, gdzie Ola pisze
o polskiej blogosferze. W zeszłym wydaniu magazynu wzięła na warsztat polsko-kubańskie mieszkanie Izy z Colores de mi Alma.
A skoro jesteśmy przy
skandynawskich perełkach to udało mi się ostatnio kilka wyłowić. Ba, to był
prawdziwy połów pereł. Najpierw wyłowiłam gałki na blogu Marty, a że marzyłam o
takich od dawna do szafy w sypialni to znalazłam namiary na sklep, w którym je
kupiła i … przepadłam. Bo duńskie klimaty sklepu Tiger to dla nas, fascynatek
wnętrz, jak wizyta dziecka w sklepie z zabawkami. W dodatku ceny zachęcają, by
włożyć do koszyka coś jeszcze i jeszcze i jeszcze. Zła wiadomość jest taka, że
na obecną chwilę sklepy tej marki znajdują się wyłącznie w Warszawie i
okolicach (czytaj: w Łomiankach).
To kto znajdzie różnice między obecnym wyglądem sypialni, a jej wersją sprzed kilku dni?
P.S. Wspomniana szafa dostała nie
tylko nowe gałki, ale również została wyłożona papierem w romby. To ja kończę
pisać posta i biorę się za wyklejanie szuflad Malma.
P.S.2 Z niecierpliwością czekam
na Wasze relacje z łódzkiego Meet Blogin’, na którym niestety nie mogłam być, ale
liczę ze za rok to nadrobię.
Oby do weekendu ;-),
